Przez najdłuższy okres w swych dziejach, od drugiej
połowy XVI do końca XIX wieku, Wołomin był polską, typowo mazowiecką
małą wioską, zamieszkałą przez chłopów i kilka rodzin szlacheckich. W
końcu XIX i na początku XX wieku zaczął się szybko przekształcać w
miasteczko. Wtedy też napłynęli doń Żydzi.
Najpierw pojawili się kapitaliści. [...] W pierwszej połowie 1905 r.
fabrykant żydowski Szlama Kon uruchomił hutę szkła „Wołomin” (później
„Vitrum”) [...]. W mieście powstawały dalsze zakłady znajdujące się w
rękach wyznawców Mojżesza: Warszawska Fabryka Iluzji (1907) Artura
Landaua, Józefa Montlaka i Adama Koska, wyrabiająca firanki, koronki i
inne tekstylia, zakład mechaniczny Wolfa Kropfmana (1910), fabryka
lasek Jakuba Lejby Dajczgewanda, fabryka narzędzi rolniczych (1913)
Szymona Donde i Michała Kona. [...]
Od
początku XX w. napływali do Wołomina także biedniejsi Żydzi, stanowiący
znaczną część proletariatu. Właśnie oni byli głównymi w mieście
uczestnikami rewolucji 1905 –1907 r. [...] Narodowość ta zdominowała
także w mieście handel i rzemiosło, zwłaszcza szewstwo, krawiectwo i
rymarstwo. Sporo Żydów było też kamienicznikami. Budowali domy głównie
przy ulicy Warszawskiej, później w rejonie dzisiejszego stadionu, gdzie
w latach okupacji Niemcy utworzyli getto. [...] W 1921 r. Wołomin
liczył 6248 mieszkańców, w tym 3079 wyznawców wiary Mojżeszowej. [...]
Według stanu z marca 1923 r. na 18 większych zakładów przemysłowych
Wołomina Żydzi posiadali siedem: odlewnię żeliwa i fabrykę maszyn
rolniczych [Donde i Kon], odlewnię żelaza, dwie garbarnie, odlewnie i
fabrykę łóżek [M. Diamant (Diment?) i Jakub Gordon] oraz zakład
krochmalu i kleju szewskiego i olejarnię. [...]
W
czasach II Rzeczypospolitej aktywnie uczestniczyli w życiu politycznym
miasta, byli radnymi (Szymon Donde, Szmul Tejblum, Josek Cukiert, Josek
Laskowski, Jakub Sygałow) [...]. Stanowili oni też w znacznej mierze
miejscową inteligencję: lekarzy (jak znany w mieście Zachariasz Frank,
Zygmunt Reznik, Józef Frydman), lekarzy dentystów (Chaim Opatowski,
Małka Wojman), prawników. Przed drugą wojną światową w 18 – tysięcznym
Wołominie Żydzi stanowili ponad 20 proc. ogółu mieszkańców. [...]
Okupacja hitlerowska przyniosła Żydom wołomińskim zagładę. W grudniu
1939 r. Niemcy utworzyli getto w Wołominie. Początkowo było ono
ogrodzone tylko drutami i słabo strzeżone, dlatego Polacy masowo
handlowali z Żydami i dowozili im żywność. W miarę upływu czasu getto
było coraz mocniej grodzone i izolowane od reszty miasta. Utworzona z
nakazu okupanta Rada Żydowska zajmowała budynek przy ulicy Nałkowskiego
17. Według stanu z 4 czerwca 1940 r. w getcie wołomińskim mieszkało
2703 Żydów. 5 października 1942 r. policja i żandarmeria otoczyły getto
i przystąpiły do wysiedlania jego mieszkańców. Popędzono Żydów do
stacji kolejki wąskotorowej w Radzyminie; niedołężnych starców i
chorych rozstrzeliwano na miejscu (według relacji świadków zgięło 416
osób). Pochowano je na miejscowych gliniankach, zasypanych po wojnie
podczas prac przy budowie stadionu. Pozostałych zasiedlono w
getcie warszawskim, gdzie dopełnił się ich los. Według pierwszego spisu
ludności po wyzwoleniu, jesienią 1944 r. zostało w Wołominie tylko 7
Żydów.
|