To bardzo ciekawe pytanie, myślę jednak, że zachowanie dymu nie jest w tak prosty sposób skorelowane z występowaniem niżu i wyżu.
Po pierwsze, rozważania należy ograniczyć do pogody bezwietrznej lub prawie bezwietrznej. Po drugie, dym unosi się w górę wskutek wysokiej temperatury spalin wydobywających się z komina. Jeżeli wilgotność powietrza na zewnątrz jest duża, spaliny bardzo szybko oddają ciepło i przestają być lżejsze od powietrza. Wtedy dym szybko opada i ściele się po ziemi. Tak samo jest zaraz po rozpaleniu ognia, dopóki komin się nie nagrzeje.
Duża wilgotność powietrza rzeczywiście częściej towarzyszy układom niżowym. Można jednak zrobić doświadczenie kontrolne, rozpalając ogień w czasie mgły w układzie wyżowym – wtedy dym też powinien opadać na ziemię.
To, co napisałem, jest jednak tylko prostą teorią, która może nie być w pełni prawdziwa. Podstawowym kryterium powinno być doświadczenie. Jeżeli masz możliwość, możesz przeprowadzić rzetelne badania, notując datę, godzinę, czas palenia, temperaturę, zachmurzenie, zjawiska atmosferyczne, ciśnienie (może być z radia lub telewizji), wilgotność powietrza (jeżeli masz taką możliwość) oraz siłę i kierunek wiatru (można posłużyć się skalą Beuforta), nie zapominając oczywiście o jakiejś ustalonej mierze tego, na ile dym unosi się do góry, a na ile „się ściele”. Może zainteresuje się tym Twój nauczyciel? Wyniki takich obserwacji możesz też przysłać do mnie.